Supernowa tuż po wybuchu!
Gwiazdy 10 razy większe niż Słońce umierają w ogromnych wybuchach – supernowych. Naukowcy nie są pewni, dlaczego oraz w jaki sposób gwiazdy eksplodują pod koniec życia, ale najnowsza obserwacja supernowej, wychwycona zaledwie 6 godzin po wybuchu – najmłodsza zaobserwowana supernowa – dostarcza nowych informacji na temat ostatnich chwil gwiazdy.
Gwiazdy to w najprostszym ujęciu reaktory fuzyjne. Młode gwiazdy łączą w swoim jądrze wodór w cięższe pierwiastki, takie jak hel. Wraz ze starzeniem się gwiazdy, fuzja produkuje coraz cięższe pierwiastki, a żelazny rdzeń się rozwija. Gdy zabraknie paliwa wodorowego, rdzeń zacznie robić się coraz cięższy, aż zapadnie się w sobie, powodując to, co nazywa się supernową typu II.
Co dokładnie dzieje się w tych ostatnich chwilach pozostaje tajemnicą, ponieważ gwiazdy w agonii są rzadkim widokiem. Statystycznie jest bardzo prawdopodobne, że w naszej galaktyce nie istnieje nawet jedna gwiazda, znajdująca się w pierwszym roku wybuchu.
Supernowa o nazwie „2013fs SN” została po raz pierwszy zauważona przez naukowców prowadzących robota Sky Survey w Obserwatorium Palomar w południowej Kalifornii w październiku 2013 roku. Wkrótce potem naukowcy zastosowali urządzenia rentgenowskie i fale ultrafioletowe do dalszej analizy tego zdarzenia i ustalili, że gwiazda była czerwonym nadolbrzymem około 10 razy większym od naszego słońca.
Gwiazda znajduje się około 160 milionów lat świetlnych od Ziemi w galaktyce NGC 7610, zaobserwowano ją zaledwie sześć godzin po wybuchu supernowej. Było to na tyle wcześnie, by dostrzec pozostałości wybuchu i ustalić, co wydarzyło się tuż przed zniszczeniem.
Obserwacja supernowej w pierwszych godzinach po eksplozji ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia zarówno ostatnich etapów ewolucji masywnych gwiazd i samych mechanizmów eksplozji.
Odkryto, że gwiazda była otoczona dyskiem materii, który powstał zaledwie rok przed eksplozją. Naukowcy wiedzieli, że w niektórych rzadkich typach supernowych gwiazda wyrzuca materiał gazowy do swoich zewnętrznych gwiazd, zanim się rozpadnie. Nie wiedzieli jednak, czy proces ten jest normalny dla wszystkich przypadków, czy tylko dla pewnych typów.
Zaobserwowana gwiazda w swoich ostatnich dniach zaczęła gwałtownie wyrzucać spore ilości materiału, tracąc masę przed wybuchem. Zupełnie tak jakby wiedziała, że wkrótce zakończy żywot, wyrzucając więcej materiału w swoich ostatnich tchnieniach. Można to porównać do żarówki, która doświadcza silnego rozbłysku na kilka sekund przed zakończeniem swojej żywotności.
Ponieważ supernowa znajduje się 160 milionów lat świetlnych od ziemi, oznacza to również, że do wybuchu doszło 160 milionów lat temu. Wszystko, co przy pomocy naszych teleskopów jesteśmy w stanie obserwować na ziemi, wydarzyło się miliony lub miliardy lat temu.