6 lat temu

10 najkrwawszych dni na froncie zachodnim I Wojny Światowej

I Wojna Światowa opanowała cały glob. Działania wojenne rozciągały się od niemieckich kolonii w Afryce po rozpadające się Imperium Ottomanów na Bliskim Wschodzie i światowe oceany. Na froncie wschodnim dogorywające Imperium Rosyjskie w wyniku rewolucji poniosło ogromne straty. Tylko w lecie 1916 r., Ofensywa Brusiłowa spowodowała śmierć miliona ludzi, średnio po tysiąc dziennie. Jednakże to walki na froncie zachodnim były naprawdę przerażające. Z najkrwawszych bitew I Wojny Światowej, siedem z nich miało miejsce na froncie zachodnim. Nie oznacza to oczywiście, że walki na innych frontach były mniej krwawe, ale to, że większość narodów skoncentrowało swoją uwagę i swoje największe działa na front zachodni.

Liczby są często mylące, gdyż odnotowuje się żołnierzy niezdolnych do dalszej walki, a nie tylko tych zabitych, a dokładnie tych, którzy zostali zabici w akcji (KIA – Killed In Action), zranionych w akcji (WIA – Wounded In Action), zaginionych w akcji (MIA – Missing In Action) oraz wziętych do niewoli (POW – Prisoner of War). Wszystkich żołnierzy uznanych za niezdolnych do walki według powyższych kryteriów nie wlicza się już do jednostki. Klasyfikacja może stać się bardziej skomplikowana, ponieważ rany odniesione jednego dnia mogą spowodować śmierć żołnierza w późniejszym czasie. Podobnie jest z więźniami, którzy często umierali w męczarniach, przebywając w obozach więziennych. Dla przykładu, podczas II Wojny Światowej, naziści byli szczególnie okrutni dla swoich sowieckich jeńców, powodując od 3,3 do 3,5 miliona zgonów, co stanowiło 57% wszystkich rosyjskich jeńców wojennych.

I Wojna Światowa wybuchła w momencie industrializacji całego świata. Nowe technologie pozwoliły narodom biorącym udział w walkach włączyć owoce postępu do swoich arsenałów, szerząc rzeź wśród swoich wrogów. To oraz ogrom żołnierzy ściśniętych w okopach przyczyniło się do niespotykanej wcześniej liczby ofiar. Według historii najwięcej żołnierzy zabitych jednego dnia brało udział w walkach na froncie zachodnim.

10. Ofensywa Wiosenna lub Kaiserschlacht (Niemcy)

Najkrwawszy dzień: 21 marca, 1918 r.

10851 zabitych

28778 rannych

300 jeńców

39929 ofiar

Przez cztery brutalne lata, Alianci toczyli walki z siłami państw centralnych – Niemcami, Austro-Węgrami, Ottomanami i Królestwem Bułgarii. Na początku 1918 r., Imperialne Niemcy w końcu miały szansę na zwycięstwo nad Aliantami. Po latach walk Wielka Brytania i Francja były wykończone. Stany Zjednoczone dołączyły do konfliktu w 1917 r., lecz nie były jeszcze w stanie zmobilizować swoich obszernych sił. Na wschodzie, ogień rewolucji pochłonął Rosję w marcu 1918 r. Wraz z ich kapitulacją, uwolnionych zostało 50 dywizji, które można było przerzucić na zachód. Niemcy planowali zadać śmiertelny cios, gdyby udało im się przebić przez okopy frontu zachodniego, zanim Amerykanie zrzuciliby swoje liczne wojska.

W tym celu wielkie umysły Niemieckiej Rady Imperialnej zaplanowały Ofensywę Wiosenną, lub Kaiserschlacht w marcu 1918 r. Operacja Michael, główny ruch ofensywy, miała przełamać linie obrony Aliantów, zdobyć porty i wyeliminować Brytyjczyków z wojny. W następstwie zakładano, że Francuzi zechcą zaprzestania działań wojennych. Aby to osiągnąć, Niemcy zorganizowali 72 dywizje żołnierzy, z zabójczymi oddziałami elitarnych szturmowców na czele, przeciwko 29 brytyjskim i możliwym 23 francuskim dywizjom.

Dwa lata wcześniej podczas Bitwy nad Sommą, Alianci spędzili 140 przerażających dni w okopach, ponosząc ofiary w ilości pół miliona żołnierzy, a wszystko to dla nieco ponad 250 km kwadratowych błota wokół Sommy. Gdy Operacja Michael ruszyła 21 marca 1918 r., Niemcy zajęli niemal ten sam obszar w jeden dzień. Ziemia miała jednak swoją cenę i był to najkrwawszy dzień dla niemieckich wojsk w całej I Wojnie Światowej. 10851 Niemców zginęło, kolejne 28778 odniosło rany, a mała część została wzięta do niewoli. W sumie straty w ludziach po stronie niemieckiej osiągnęły liczbę około 40000.

Alianci zostali odepchnięci, lecz zdołali się przegrupować, zapobiec przerwaniu linii obrony i w końcu zatrzymać niemieckie natarcie. Po zakończonej bitwie 15 kwietnia 1918 r. wycieńczeni Niemcy wiedzieli, że nie będą w stanie zastąpić 240000 ofiar, które ponieśli, podczas gdy Alianci będą tylko rośli w siłę, dzięki przerzucaniu coraz większej liczby amerykańskich żołnierzy do Europy.

9. Australia i Nowa Zelandia

Kiedy mocarstwa Australii i Nowej Zelandii włączyły się do wojny, połączyły swe siły w Australijskie i Nowozelandzkie Oddziały Wojskowe (ANZAC). Najważniejszą bitwą tych żołnierzy, która obecnie stanowi część krajowej mitologii była brutalna i ostatecznie przegrana operacja przeciwko Imperium Ottomanów, Bitwa o Gallipoli. Chociaż ta skazana na klęskę bitwa zabrała życie tysiącom młodych żołnierzy ANZAC, żaden inny dzień podczas operacji na Gallipoli nie był tak zabójczy dla Australii i Nowej Zelandii, jak te:

Nowa Zelandia – Pierwsza Bitwa o Passchendaele

Najkrwawszy dzień: 12 października 1917 r.

847 zabitych

12 października 1917r. podczas Pierwszej Bitwy o Passchndaele brytyjskie dowództwo nakazało nowozelandzkiej dywizji objęcie kontroli nad Bellevue Spur, niewielkim odcinku drogi wiodącej do wioski Passchendaele. Szanse były przeciwko Nowozelandczykom. Ostrzał artyleryjski nie przerwał zasieków otaczających niemieckie bunkry, a bezwzględny deszcz utworzył na ziemi mokre bagna, powodując eksplozje alianckich pocisków nieszkodliwymi. Gdy nadano sygnał wymarszu, nowozelandzka dywizja wyszła z okopów wprost pod czekające już na nich lufy niemieckich karabinów maszynowych. 12 października 1917r. wciąż jest najczarniejszym dniem w militarnej historii kraju, kiedy to w alianckim ataku życie straciło 847 żołnierzy. Wiele bitew toczonych później w okolicy Passchendaele spowodowało śmierć blisko 2000 żołnierzy Nowej Zelandii, co jest ilością ogromną dla małego kraju o populacji zaledwie miliona mieszkańców.

Australia – Bitwa pod Fromelles

Najkrwawszy dzień: 19 lipca 1916 r.

1230 zabitych

Po porażce pod Gallipoli Australijczycy zostali przeniesieni do Europy, gdzie wzięli udział w swojej pierwszej i najkrwawszej walce: Bitwie pod Fromelles, która była częścią większej Bitwy pod Sommą. Operacja pod Fromelles była słabo zaplanowana, a atakujący Australijczycy byli w mniejszości do dobrze przygotowanych wojsk niemieckich, w stosunku niemal 2:1. Bitwa ta jest określana, jako „najgorsze 24 godziny w historii Australii… nie w militarnej historii Australii, najgorsze 24 godziny w całej historii Australii”. 1230 australijskich żołnierzy poległo 19 lipca 1916 r. W trakcie ponad dwudniowej bitwy suma ofiar wśród Brytyjczyków wyniosła 7080 ludzi, 5533 z nich należało do 5 Dywizji Australijskiej. Niemiecka obrona straciła „jedynie” około 2000 ludzi.

8. Bitwa pod Lys (Portugalia)

Najkrwawszy dzień: 9 kwietnia 1918 r.

500 zabitych

Militarny sojusz pomiędzy Wielką Brytanią i Portugalią (w Portugalii zwany Aliança Inglesa) jest „najstarszym sojuszem na świecie, który nadal obowiązuje”. Jednak Portugalia późno włączyła się do wojny, wypowiadając ją Niemcom 9 marca 1916 r., a Portugalskie Siły Ekspedycyjne (CEP lub „Corpo Expedicionário Portugues”) dotarły na linie frontu dopiero w kwietniu następnego roku.

Niemal rok po rozlokowaniu wojsk, nadszedł czas ich największego sprawdzianu, 9 kwietnia 1918 r., podczas Bitwy pod Lys. Szósta Armia Niemiecka ruszyła ośmioma dywizjami, złożonymi z około 100000 żołnierzy i natarła na Drugą Dywizję Portugalczyków w sile około 14000 aktywnych żołnierzy. Pomimo upartego oporu, Niemcy zajęli okopy, niosąc zagładę przytłoczonej Dywizji Portugalskiej, eliminując ją z efektywnej walki.

Żołnierze CEP stawiali czoła Niemcom przez zaledwie trzy dni, od 9 do 11 kwietnia. W trakcie ich natarcia 2000 Portugalczyków zostało rannych, a ok. 7000 zostało wziętych do niewoli przez Niemców. Około 600 innych zostało zabitych, z czego większość już pierwszego dnia. Podczas całej wojny, życie straciło ok. 7200 portugalskich żołnierzy, 8% z nich poległo w Bitwie pod Lys.

7. Dinant (Belgia)

Najkrwawszy dzień: 23 sierpnia 1914 r.

674 zabitych

Kiedy Niemcy dołączyli do wojny, wszedł w życie niesławny Plan Schlieffena. Zgodnie z nim, Niemcy zaatakowali Francję od strony neutralnej Belgii i Luksemburga, licząc na element zaskoczenia. Inwazja Belgii zajęła miesiąc. Pomimo tego, że jej armia była dziesięć razy mniejsza od niemieckiej, rozbita Belgijska armia z pomocą Brytyjczyków i Francuzów zdołała powstrzymać najeźdźców i utrzymać kawałek Belgii przez resztę wojny. W jej trakcie zginęło 38170 belgijskich żołnierzy. 31,7% z nich zostało zabitych w 1914 r., podczas niemieckiej inwazji, kolejne 31,1% podczas Wyzwolenia Belgii w 1918 r., a reszta podczas niemieckiego pata w latach 1915-17. Najkrwawszą bitwą była prawdopodobnie Bitwa pod Liege, gdzie tajnie, niemieckie działa zrównały z ziemią fortyfikacje otaczające miasto Liege. Około 3000 Belgijczyków straciło życie w trwającej 11 dni walce. Następnie, wojna zatrzymała się w impasie walk w okopach, rozciągających się od morza po Szwajcarię. Pozostałość belgijskiej armii zajęła najbardziej wysuniętą na zachód część kontynentu, a z racji swojej małej wielkości nie mogła zaatakować niemieckich linii obrony i większość wojny przesiedziała w okopach.

Najkrwawszy dzień Belgijczyków najbardziej odczuli cywile. Gdy Niemcy najechali na belgijskie granice, paranoicznie obawiali się belgijskich wojowników partyzanckich. Pośród niemieckich żołnierzy szybko zaczęły krążyć historie o nielegalnych belgijskich sabotażystach (zwanych „Francs-tireurs”). Chociaż plotki były w dużej mierze bezpodstawne, Niemcy widzieli wrogów wszędzie. Cywile byli masakrowani na porządku dziennym, miasta były masowo plądrowane, a następnie wysiedlane lub palone. Od początku wojny w sierpniu 1914 r. do listopada 1914 r., 6427 belgijskich i francuskich cywilów zostało zabitych poza liniami frontu. Największa masakra odbyła się w mieście Dinant, gdzie pierwszy niemiecki atak został odparty. W odwecie, 23 sierpnia 1914 r., Niemcy powrócili zajmując miasto i zabijając 647 cywili (10% populacji miasta).

6. Bitwa pod Delvide Wood (Afryka Południowa)

Najkrwawszy dzień: 18 lipca 1916 r.

253 zabitych

Armia Afryki Południowej dotarła do Europy późno, a Bitwa nad Sommą miała być ich pierwszym starciem. Jednym z jej kluczowych celów miał być gęsto zalesiony obszar Delville Wood. Dowódca wojsk afrykańskich, Generał Brygady Henry Lukin otrzymał rozkaz zajęcia lasu za wszelką cenę, czego udało mu się dokonać 15 lipca 1916 r.

Szybko przekonali się, że to była ta łatwiejsza część misji. Do 19 lipca północnoafrykańska armia odpierała niemieckie kontruderzenia. Fatalne warunki pogodowe oraz nieustanne parcia wojsk niemieckich zmieniły las w cmentarzysko zabłoconych pniaków. Na teren wkroczyło 3000 żołnierzy afrykańskiej brygady. Gdy otrzymali rozkaz wymarszu pięć dni później, jedynie 143 z nich zostało przy życiu. Najkrwawszym dniem okazał się 18 lipca 1916 r., kiedy to 253 żołnierzy Armii Afryki Południowej zostało zabitych.

5. Bitwa o Vimy Ridge (Kanada)

Najkrwawszy dzień: 9 kwietnia 1917 r.

2414 zabitych

Kanadyjczycy rozpoczęli swój udział w I Wojnie Światowej podczas Bitwy pod Neuve Chapelle w marcu 1915 r. Potomkowie Brytyjczyków żyjących w Kanadzie bardzo popierali swój udział w wojnie i słali tysiące swoich ludzi do Europy. Do 1917 r. udało im się utworzyć własną Armię pod dowództwem Juliana Bynga. Postrzegani, jako potężna siła, otrzymali brawurowe zadanie: zajęcie Vimy Ridge.  Kontrolowane przez Niemców wzniesienie widziało już kilka nieudanych ataków. Francuzi próbowali dwukrotnie, w 1915 i 1916 r., a zaraz po nich Brytyjczycy. Po objęciu dowództwa nad operacją przez Kanadę zaczęto czynić przygotowania do ataku na wiosnę 1917 r.

Po zaadaptowaniu wielu technicznych i taktycznych ulepszeń intensywnym treningu oraz wdrożeniu nowych technik bombardowania artyleryjskiego, Kanadyjczycy rozpoczęli szturm 9 lipca 1917 r. W trzy dni zajęli wzniesienie, czego nie udało się zrobić tysiącom Francuzów i Brytyjczyków. Zwycięstwo stało się wielkim osiągnięciem dla Kanadyjczyków i nacjonaliści szybko wpletli sukces do mitologii kanadyjskiego dziedzictwa narodowego. Generał Brygady Alexander Ross dowodzący 28 (północnozachodnim) Batalionem pod Vimy powiedział później: „To była Kanada od Atlantyku do Pacyfiku … wtedy tak pomyślałem … że w tych kilku minutach byłem świadkiem zrodzenia się narodu”. Niestety miało to swoją cenę – kanadyjskie siły doznały ofiar w wysokości 10602 (3598 zabitych, 7004 rannych). Najkrwawszy był dzień rozpoczęcia ofensywy, 9 lipca 1917 r., podczas którego życie straciło 2414 Kanadyjczyków.

4. Bitwa pod Sommą (Anglia)

Najkrwawszy dzień: 1 lipca 1916 r.

19240 zabitych

57470 ofiar

Bitwa pod Sommą była ogromną ofensywą zaplanowaną na lato 1916 r. Po dwóch latach walk w okopach generałowie brytyjskich i francuskich armii byli pewni, że jedynie brutalna siła może w końcu przełamać niemieckie linie obrony. Bitwa trwała od 1 lipca do 18 listopada 1916 r., a wzięło w niej udział ponad 3 miliony ludzi. Anglia i Francja miała w swojej armii żołnierzy nie tylko z ich ojczystych terenów, ale również zmobilizowały swoje imperialne siły. Brytyjczycy po swojej stronie mieli ludzi z krajów podwładnych oraz kolonii, takich jak dzielni weterani Armii Indyjskiej czy żołnierzy z małych karaibskich Bermudów. Podobnie Francja zebrała swoje kolonialne siły, a nawet francuską Legię Cudzoziemską. Bitwa pod Sommą była również pierwszą bitwą, w której użyto czołgów.

Na pięć dni przed planowanym rozpoczęciem ataku, Francja i Wielka Brytania zbombardowały niemieckie linie obrony pociskami w ilości 1,5 miliona, a następne 250000 wystrzelili 1 lipca. Jednak Niemcy na ogół pozostawali bezpiecznie ukryci w swoich solidnych okopach. Silne bombardowanie nie uszkodziło nawet zbytnio zasieków. Gdy ostrzał ustał, 100000 Brytyjczyków rzuciło się szarżą na niemieckie szańce, lecz zostało szybko zmiecionych przez niemieckie karabiny maszynowe. Pierwszego dnia bitwy straty po stronie Brytyjczyków wyniosły 57740 ofiar, w tym 19240 zabitych. Był to najgorszy dzień w historii brytyjskiej armii. Gdy Bitwa pod Sommą zakończyła się pięć miesięcy później, liczba ofiar po obu stronach sięgnęła niemal miliona.

3. Beaumont Hamel (Nowa Fundlandia)

310 zabitych

374 rannych

Nowa Fundlandia jest obecnie prowincją Kanady, lecz podczas wojny posiadała populację 240000 ludzi i była na poły niepodległym suwerenem Imperium Brytyjskiego. Na wojnę posyłano stamtąd własnych ludzi, aby walczyli pod brytyjskim dowództwem. Nowofundlandzki Królewski Regiment dotarł na front w kwietniu 1916 r., aby zmierzyć się z armią niemiecką, która spędziła miesiące, fortyfikując swoje pozycje. Brytyjczycy przygotowując się do wielkiej ofensywy, przekopali się tunelem pod niemieckie linie frontu i podłożyli duże ilości ładunków wybuchowych. Jeden z nich, podłożony bezpośrednio przed trasą Nowofundlandczyków – 40000 funtowa Mina Hathorn wybuchła zgodnie z planem o 7:20 rano, jednak wielki krater pozostawiony przez nią szybko został zajęty przez niemieckie wojska, zanim Brytyjczycy mięli okazję wykorzystać przewagę.

Nim opadł kurz, dowództwo brytyjskie było przekonane, że stoi u progu przełomu i nie wiedząc o przegrupowaniu nieprzyjacielskich wojsk, zarządziły kolejny wymarsz na Niemców, którzy czekali na nich okopani i przygotowani. O 8:45 rano Nowofundlandzki Regiment otrzymał rozkaz szturmu, jednak nie mogli oni użyć pomocniczych okopów, aby dostać się w pobliże niemieckich linii, ponieważ zapełnione były poległymi i rannymi Aliantami. Wyczekujący natarcia podpułkownik Arthur Lovell Hadow nakazał swoim ludziom opuścić bezpieczne okopy i ruszyć na wroga na otwartym terenie. Gdy wojska Nowej Fundlandii wspięły się na szańce, były jedynym ruchem widocznym na froncie, co czyniło z nich łatwy cel dla niemieckich strzelców. Z 794 żołnierzy, którzy wyruszyli do ataku, jedynie 68 stawiło się na odprawę następnego dnia. 374 z nich zostało rannych, z czego 14 umarło kilka dni później, a 310 zostało zabitych tego dnia. Jednostka została efektywnie unicestwiona. Z setek tysięcy ludzi biorących udział w bitwie 1 lipca, tylko jedna inna jednostka doznała większej ilość ofiar.

Strata tak wielu ludzi była ogromnym ciosem dla Nowej Fundlandii, a 1 lipca został uznany dniem żałoby narodowej. Dekady później, gdy Nowa Fundlandia dołączyła do Kanady w 1949 r., przejęła również od niej dzień urodzin, który również wypada 1 lipca. Tradycją obecnie jest, aby rano 1 lipca wspominać ofiarę Nowofundlandzkiego Królewskiego Regimentu, natomiast po południu i wieczorem świętować urodziny Kanady.

2. Ofensywa Meuse-Argonne (Stany Zjednoczone)

418 zabitych

Stany Zjednoczone dołączyły do I Wojny Światowej dopiero 7 kwietnia 1917 r., i zasadniczo musiały zbudować swój Amerykański Korpus Ekspedycyjny (AKE) od podstaw. Wytrenowane jednostki militarne zaczęły docierać do Europy dopiero na jesieni tego roku. Jednak mimo tego, że byli spóźnieni, posiadali oni ogromne zasoby. Większą część Ofensywy Stu Dni, ostatniej ofensywy I Wojny Światowej zajęła amerykańska Ofensywa Meuse-Argonne. Była to największa bitwa w dziejach militarnych Ameryki, w której udział wzięło 1,2 miliona amerykańskich żołnierzy. Bitwa toczyła się od 26 września 1918 r. do kończącego wojnę zawieszenia broni 11 listopada 1918 r.

Wiele legend powstało w trakcie tych 46 dni walk, włączając w to legendę o Zaginionym Batalionie. Miał on być jednostką amerykańskich żołnierzy kompletnie otoczonych przez niemieckie siły w dniach 2-6 października 1918 r. Z 554 otoczonych ludzi tylko 194 zostało uratowanych, podczas gdy reszta została zabita lub wzięta w niewolę. Kolejną legendą, będąca również przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych był Harry S. Truman, który również był obecny na polu walki. Podczas czterech dni walk jego jednostka (35 Dywizja) poniosła 8023 ofiar spośród 27000 ludzi, „największe straty w ludziach jednego dnia w jakiejkolwiek amerykańskiej jednostce biorącej udział w wojnie”.

Dla amerykanów Ofensywa Meuse-Argonne okazała się najkrwawszą ze wszystkich podczas wojny.  Największa liczba rannych jednego dnia wyniosła 8358, 29 września 1918 r. Tego samego dnia 383 amerykanów poległo, lecz 4 października zginęło ich 418. Najtragiczniejsze jednak były wydarzenia ostatniego dnia wojny. Amerykańscy generałowie wiedzieli kilka dni wcześniej, że wojna zakończy się 11 listopada 1918 r., a mimo to nadal wydali rozkaz ofensywy tego dnia. Dochodzenie wszczęte po wojnie dowiodło, że ten bezduszny rozkaz kosztował życie 320 amerykańskich żołnierzy, a 3240 innych zostało poważnie rannych w imię wojny, która już została zakończona.

418 zabitych i 8358 rannych nie było jeszcze najkrwawszym bilansem dnia dla Amerykanów. 17 września 1862 r., podczas Amerykańskiej Wojny Domowej armie wojsk unijnych i konfederatów starły się w Bitwie o Antietam. W rezultacie 22717 ludzi zostało zabitych, rannych lub zaginionych w akcji po obu stronach, z czego 3675 to ofiary śmiertelne. Był to najkrwawszy dzień w historii Ameryki.

1. Bitwa na granicach (Francja)

Najkrwawszy dzień: 22 sierpnia 1914 r.

27000 zabitych

Francja ucierpiała ogromnie podczas wojny. Duża część linii frontu leżała na terytorium Francji. Bitwy zniszczyły francuskie farmy, wioski i miasteczka, podczas gdy bardziej urodzajne farmy dostały się w ręce Niemców. W dodatku na polu bitwy Francja poniosła ogromne straty militarne. Po wojnie Niemcy twierdziły, że większość ofiar była celem planów wojennych Imperialnych Niemiec. Jeden z niemieckich dowódców stwierdził nawet, że głównym celem Bitwy pod Verdun była rzeź zdatnych do walki francuskich obywateli, przez co „francuskie wojska się wykrwawią.” Sytuacja na francuskich liniach frontu miała się tak źle, że w 1917 r. miała miejsce seria buntów wśród francuskich żołnierzy, która ledwo została opanowana przez francuskie władze militarne.

W Bitwie o Verdun ofiarami padło ponad pół miliona żołnierzy, jednak najkrwawszy dzień dla Francji wydarzył się lata wcześniej, już na początku wojny. Latem 1914 r., niemieckie armie natarły na francuskie siły w wielu punktach granicy francusko-niemieckiej. 22 sierpnia 1914 r., okoliczności zrodzone z chaosu wojny sprawiły, że pięć armii brało udział w 15 niezależnych atakach. Wielka ilość żołnierzy wplątanych w walki gwarantowała wysoką liczbę ofiar. Tego jednego dnia, ponad 27000 Francuzów poległo, próbując powstrzymać niemieckie dywizje od najazdu na Paryż. W końcu, wraz z przybyciem do Francji Brytyjczyków, Alianci zdołali powstrzymać niemiecki postęp i podczas Bitwy nad Marną 6 września 1914 r., ocalili Paryż i odparli Niemców. Pomimo wielu strasznych bitew mających miejsce w trakcie tej wojny, 22 sierpnia 1914 r. nadal pozostaje „najwyższą liczbą Francuzów poległych jednego dnia”.