8 lat temu

Moi rodzice mają cztery łapy

18_Tippi_Degre19_WHG

„Księga dżungli” to nie tylko fantazja literacka. Okazuje się, że podobne przypadki, jak głównego bohatera, zdarzyły się naprawdę. Kim są dzieci, nad którymi troskliwą opiekę sprawowały zwierzęta? I jak się stały „wilczymi dziećmi”?

Historia Mowgliego zakończyła się szczęśliwie. Mimo lat, które spędził w lesie, był wstanie zaadaptować się do nowego otoczenia, jakim było dla niego miasto. Ale jak wiadomo życie to nie bajka.

Victor z Francji

Victor_of_Aveyron

Pierwszy przypadek dzikiego dziecka odnotowano w 1800 roku. Chłopiec został znaleziony w pobliżu niewielkiego miasteczka. Nikt nie wiedział, kim jest sierota. Ludzie zaczęli podejrzewać, że przez całe życie opiekowały się nim zwierzęta. Był klasycznym przypadkiem człowieka, któremu obca jest własna tożsamość gatunkowa.

Zachowywał się jak dzikie zwierzę, nie potrafił mówić, żywił się surowym mięsem. Oszacowano, że ma dwanaście lat. Jean Marc Gaspard Itard postanowił zaopiekować się przybłędą.

Szczegółowo opisał metody wychowawcze stosowane na chłopcu. Jego spostrzeżenia wiele wniosły do dyskusji na temat „natury czy wychowania”. Victor, bo tak nazwano chłopca, na początku robił ogromne postępy, jednak z czasem jego rozwój całkowicie się zatrzymał. Do końca pozostał nieposkromionym zwierzęciem w ludzkiej skórze.

Wcielenie Rama

39

Kolejnym przypadkiem jest Ramachandra. Po raz pierwszy zauważono chłopca w 1973 roku. Mieszkańcy Indii byli zdumieni. Dziecko całkowicie dostosowało się do zwierzęcego trybu życia – zachowywało się jak płaz. Mimo prób oswojenia, Rama wciąż pełzał zamiast chodzić i odżywiał się w większości płynnym pokarmem. Większość swego czasu spędzał w jeziorach i rzekach.

Ostatecznie chłopiec zginął w tajemniczych okolicznościach. Mówi się, że z powodu nieznajomości zwyczajów kulturowych panujących na wsi, naraził się mieszkańcom. Przyczyną śmierci były ogromne oparzenia na całym ciele dziecka.

Ukraińskie szczenie

Przypadek Oksany jest jedną z tragicznych historii. Dziewczyna osiem lat swojego życia spędziła z psami. Jej biologiczni rodzice byli uzależnieni od alkoholu, nie dawali sobie rady z wychowaniem dziecka. Za to dzikie psy doskonale poradziły sobie z tym zadaniem.

Oksana zachowywała się jak każdy czworonóg: szczekała, warczała, chodziła na czterech łapach i wąchała pożywienie przed zjedzeniem. Co najciekawsze, miała także wyostrzone zmysły – zupełnie jak jej dzika rodzina.

Z czasem nauczono ją ludzkich zachowań, jednak do końca życia nie będzie w stanie w pełni przystosować się do społeczeństwa. Najbardziej zadziwiające jest to, że psy wykazały się większą troskliwością o dziewczynę niż jej biologiczni rodzice.

Gazela

Jean-Claude Augera dowiedział się o dziecku wychowanym przez stado gazeli. Podążając za informacjami dostarczonymi przez tubylców, udało mu się odnaleźć owe zjawisko. Zobaczył długowłosego chłopca, który na czworakach galopował razem ze stadem. Według antropologa został on porzucony przez rodziców niedługo po urodzeniu. Odżywiał się korzeniami pustynnych roślin. Jednak niewiele o nim wiadomo, gdyż nigdy nie udało się go złapać.

Sujita Kumara

8060177549a3b00cde17028c63ff2dfd

To smutna historia dziecka, które większość swego życia spędziło w kurniku. Z niewiadomych przyczyn rodzice chłopca trzymali go tam, by następnie porzucić na środku drogi.

Mimo że Sujita trafił do domu opieki, jego życie nie stało się lepsze. Ludzie uważali go za dziwadło. W trosce o bezpieczeństwo przykuto go do łóżka na kolejne 25 lat!

Chłopiec zachowywał się jak kura na grzędzie. Machał rekami, jakby to były skrzydła oraz gdakał. Dopiero w 2004 roku rozpoczął fachową terapię. Chociaż udało się go przystosować do życia między ludźmi, jednak wciąż ujawniają się jego ptasie nawyki.

Lepsze cztery łapy niż dwie nogi

„Dzikie dzieci” to nie bajka wyssana z palca. Te historie zdarzyły się naprawdę. Dzieci wychowane przez wilki, gazele czy małpy całkowicie zatraciły własne człowieczeństwo. Nie był to ich świadomy wybór, często taki los zafundowali im najbliżsi. Dzieci, mimo terapii, nigdy nie będą w stanie w pełni powrócić na łono społeczeństwa. Szczególnie, że często nie wykazuje ono zrozumienia. Tak właśnie człowiek (władca zwierząt i istota myśląca) przegrał z dzikimi zwierzętami w walce o tytuł najlepszego rodzica.

Artykuł: Angelika Kruczek / today.pl